niedziela, 19 lutego 2012

"...powrót do Ciebie zawsze jest możliwy" (6)

"Kuszeni mirażem tronu"- Zeszyt RRN nr 44 (6)
Część 1.
W ŚWIETLE PRAWDY
"Ty jesteś tym człowiekiem" (cd)

Myśląc o tych trzech wielkich ludziach i o tym, co Bóg dopuścił w ich życiu, żeby światło prawdy mogło do nich dotrzeć, być może dostrzeżemy bardziej wielkość daru płynącego z tego światła. Bo to przenikające światło prawdy - o nas takich, jacy jesteśmy, w całej swej skłonności do zła, i o Bogu zawsze pełnym miłosierdzia - będzie w nas drążyć, ujawniając coraz to nowe obszary mroku . [5. Także po rozgrzeszeniu pozostają w duszy chrześcijanina obszary mroku, pisze Jan Paweł II w adhortacji Reconciliatio et paenitentia,31.] Wydaje się nam bowiem nieraz, że już dotknęliśmy dna, ale okazuje się, że pod nim jest jeszcze drugie, trzecie czy też czwarte dno ... I nie wiadomo, kiedy ta sekwencja się skończy. Ale Bóg nie czeka, kiedy ta sekwencja się skończy. Czeka na ciebie w dole, w miejscu twego zagubienia, upadku, by spadającego móc pochwycić w swoje miłujące dłonie.
To jednak nie koniec dramatu. Stawiasz Bogu nowe przeszkody, blokujesz na nowo Jego działanie w swym życiu. Bóg szuka twych zagubionych śladów, a ty potrafisz Mu to udaremniać. Może wreszcie odkryjesz, że to, co cię od Niego najbardziej oddziela, to ta oszalała pogoń za wyniesieniem, za coraz to wyższym, potężniejszym tronem. Ten tron oszalałych ambicji sięgających nieraz prawie wysokości tronu Boga to twoja największa przeszkoda. Bo ty jesteś nastawiony na szukanie wielkości, a Bóg stale szuka ostatniego miejsca. [6. Na wiosnę 1887 roku w kościele św. Augustyna w Paryżu, ks. Huvelin, przyszły spowiednik Karola de Foucauld mówi kazanie. Ukryty w tłumie Karol słucha. Tak naprawdę słyszy tylko jedno zdanie. Jest ono uderzające, bulwersujące i zadecyduje . o całym jego dalszym życiu: "Pan Jezus obrał tak bardzo ostatnie miejsce, że nikt nigdy nie mógł Mu go odebrać". W dziesięć lat później w czasie rekolekcji w Nazarecie Karol zanotuje: "żadnego poszukiwania wielkości ludzkiej, żadnego wyniesienia, szacunku ludzkiego, na wzór Jezusa, który wybrał pokorę, ubóstwo, samotność i zapomnienie. Dla mnie szukać zawsze ostatniego z ostatnich miejsc. Ułożyć swoje życie tak, aby być ostatnim, zupełnie przez ludzi zlekceważonym" [por. Frere Charles de Jesus (Charles de Foucauld), Oeuvres sPirituelles, Seuil 1965, s. 26]. To są absolutnie przeciwne sobie drogi, przeciwne kierunki. Jak masz się więc z Nim spotkać?
Bóg nie zawsze daje pokój. By cię ratować, może zesłać dręczący niepokój w kontekście tej chciwości tronu, chciwości wyniesienia, jaką w sobie odkrywasz. Nie widząc żadnego ratunku, może zwrócisz się do Chrystusa, który w tak wstrząsający sposób uniżał się umywając stopy Apostołom, o których wiedział, że za chwilę Go zdradzą, uciekną. Może to ośmieli i ciebie - który przecież nie jesteś od nich lepszy - żeby zwrócić się do Niego z błaganiem: Panie Jezu, gdybyś mi pokazał, do czego jestem zdolny, wpadłbym w rozpacz. Wpadłbym w rozpacz, gdybyś mi pokazał, do czego jestem zdolny w tej szalonej gonitwie za wyniesieniem, w lęku przed utratą tego, co wydaje mi się, że jest moje, co mi się należy, na co zasłużyłem.
Jeśli taka jest Twoja wola, to proszę, aby Maryja jako szczególne narzędzie Twojej łaski chroniła mnie przed rozpaczą. Żeby odkrywanie czy przeczuwanie zła, jakie we mnie jest, nie przygniatało mnie. Żeby Ona żyła we mnie wiarą, że Ty największą czułością otaczasz właśnie tych największych niewolników grzechu, że jesteś zakochany w łotrach. Wiesz przecież, jak oni potrzebują twojej miłości, wiesz, że inaczej nie ma dla nich ratunku.
Dziękuję Ci, że pozwalasz, aby Maryja żyła we mnie wiarą w taką właśnie Twoją miłość do mnie. Miłość, której zawsze mogę się uchwycić, nawet wtedy, kiedy upadam. Aby Maryja żyła we mnie wiarą, że ja, ogarnięty pogonią za wielkością, aż do potencjalnej zdrady, zawsze jestem kochany, że powrót do Ciebie zawsze jest możliwy. Ponieważ to nie ja szukam Ciebie, tylko Ty mnie szukasz, stale.

"Kuszeni mirażem tronu"
Zeszyt nr 44
Wydawnictwo Ruchu Rodzin Nazaretańskich,Warszawa, 2006
Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 28.04.2006 Nr 2066/NK/2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Maryja jest formą, w której jesteśmy duchowo kształtowani. Proces ten dokonuje się stopniowo i trwa całe życie, aż po dopełnienie się w momencie śmierci.
Gdy w chwili śmierci nie będziesz jeszcze w pełni duchowo ukształtowany, to proces ten będzie musiał dokonywać się dalej w czyśćcu.
Bóg jednak chce, byś uświęcił się, to znaczy został w pełni ukształtowany w formie, jaką jest Maryja, już na ziemi."
("Oto Matka twoja", s.68)