czwartek, 2 lutego 2012

"...uważała się za najmniejsze stworzenie na świecie" (2)

"Kuszeni mirażem tronu"- Zeszyt RRN nr 44 (2)
Część 1.
W ŚWIETLE PRAWDY (cd)

Jeśli uznajesz swoją winę, swój grzech, może cię to dewaluować we własnych oczach i masz szansę nie czuć się wielki. Skruszony grzesznik nie jest wielki ani doskonały, jest bardzo mały. Dopiero kiedy pokorni uznamy własną nędzę i będziemy oczekiwać wszystkiego od Boga, możemy odkryć wielkość Mszy św. i wielkość uniżenia Boga, który tak bardzo grzesznym dzieciom oddaje się za pokarm. Jeśli przyjmujemy Komunię św., wierząc we własną wielkość, nic dziwnego, że nas to nie nawraca, nie zmienia. Bóg, który przychodzi i pragnie ciebie zamieszkać, jest jednym z wielu, których przyjmujesz, bo przecież po przyjęciu Komunii św. myślisz o tylu innych rzeczach, osobach. On jest jednym z wielu, o którym może najmniej myślisz w czasie dziękczynienia. Ciągle nie zamieszkuje twego serca.
Bóg wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy, mówi Magnificat, bo Ona, będąc Niepokalaną, pełną łask, uważała się za najmniejsze stworzenie na świecie, mniejsze niż proch. I tak żyła. Bóg zachwycił się Nią i dlatego Ją wybrał, wybrał Jej łono na miejsce, gdzie począł się nasz Zbawiciel. Z powodu Jej małości, z powodu świadomości, że znaczy mniej niż proch, w najdoskonalszy sposób mógł Ją zamieszkać. W Magnificat Maryja śpiewa historię ludzkości, śpiewa, że Bóg „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych" (Łk 1,52).

Jeśli i ty chcesz być wywyższony przez Boga, przede wszystkim potrzebujesz pokory, małości, naśladowania postawy Matki Bożej. Ale jak naśladować Tę, która była najpokorniejszą Służebnicą Pańską? Czy jesteś do tego zdolny ... To może się dokonać tylko w komunii z Chrystusem, który chce dzielić się z tobą własną pokorą, chce być pokorny w tobie. On tak bardzo kocha swą Matkę, najpokorniejszą Służebnicę Pańską, że chce posługiwać się w tobie Maryją jako szczególnym narzędziem swojej łaski, aby Ona była pokorna w tobie. On pragnie, byś żył pragnieniem uniżania się, aby na drodze tego narastającego pragnienia mógł cię coraz obficiej zalewać łaskami.

Tylko że w tobie nie ma pragnienia uniżania się. To wydaje ci się tak trudne, tak odpychające, tak obce dla całej twojej natury, która przecież pragnie wyniesienia. I na zasadzie kontrastu tym bardziej będziesz prosił Jezusa, aby rodził w tobie to pragnienie uniżania się, coś, co absolutnie cię przekracza, co tylko miłosierdzie Jezusa obecne w Maryi, szczególnym narzędziu Jego łaski, może w tobie zrodzić.

Chcę stawać przed Tobą ze świadomością, że chciwość wyniesienia będzie mnie niszczyć, że musisz mnie ocalić. Potrzebuję Ciebie, ale wciąż się zachowuję, jakbym Ciebie nie potrzebował, jakbym był tak wielki, że wszystko mogę zrobić sam, bez Ciebie. Dlatego potrzebuję Maryi, szczególnego narzędzia Twej łaski, aby Ona była we mnie Tą, która będzie potrzebowała Twojej obecności. Aby to pragnienie Twojej obecności stawało się we mnie narastającą potrzebą. By stawało się w końcu głodem. Potrzebuję, aby to Ona była we mnie pragnieniem uniżania się, ponieważ tylko to pragnienie uniżania się będzie rodziło we mnie głód Boga, potrzebę otwarcia się na Jego przebaczającą obecność. Potrzebuję Ciebie Maryjo, ale tak, byś to Ty jako szczególne narzędzie Jezusowej miłości do mnie realizowała we mnie swoje "Magnificat". Abyś realizowała we mnie na swój wzór nieustanne uniżanie się przed Bogiem. Żebym coraz mniej wierzył w siebie ze świadomością, jak wielkie są obszary mroku, które mogą bez Twojej miłosiernej obecności wybuchnąć nagle tym, co dotąd nie odkryte drzemie we mnie.

"Kuszeni mirażem tronu"
Zeszyt nr 44
Wydawnictwo Ruchu Rodzin Nazaretańskich,Warszawa, 2006
Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 28.04.2006 Nr 2066/NK/2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Maryja jest formą, w której jesteśmy duchowo kształtowani. Proces ten dokonuje się stopniowo i trwa całe życie, aż po dopełnienie się w momencie śmierci.
Gdy w chwili śmierci nie będziesz jeszcze w pełni duchowo ukształtowany, to proces ten będzie musiał dokonywać się dalej w czyśćcu.
Bóg jednak chce, byś uświęcił się, to znaczy został w pełni ukształtowany w formie, jaką jest Maryja, już na ziemi."
("Oto Matka twoja", s.68)