sobota, 4 lutego 2012

"Uważał siebie za wiernego sługę Boga" (3)

"Kuszeni mirażem tronu"- Zeszyt RRN nr 44 (3)
Część 1.
W ŚWIETLE PRAWDY
"Ty jesteś tym człowiekiem"

"Człowiek istota nieznana" - tak zatytułował swą książkę (1935r.) noblista Alexis Carrel. Nieznana dla siebie i dla innych. Jest splątaną wewnętrznie tajemnicą, znaną jedynie Bogu, a nie sobie i innym. Na pytanie: do czego zdolny jest człowiek nieoczyszczony przez łaskę, zdany na własny egoizm, odpowiedź jest prosta, choć dla wielu szokująca - zdolny jest do każdego grzechu, do każdego zła. Dawid, najpotężniejszy król biblijnego Izraela jawi się nam jako postać niezwykła w swej wytrwałej cierpliwości i wierze w rzeczywiste działanie Opatrzności Bożej. Widzimy go jako postać niezwykle szlachetną, jakby ideał człowieka, który z pokorą znosi ataki manii prześladowczej Saula. Jest niezwykły, gdy atakowany przez Saula dwakroć darowuje życie swemu prześladowcy.

Ten wybitny przywódca o genialnym talencie organizacyjnym i mediacyjnym musiał mieć świadomość, że jest kimś wielkim, wyniesionym na piedestał. Subiektywnie uważał siebie za wiernego sługę Boga, o czystych rękach i sercu, skoro w swej pieśni dziękczynnej wyśpiewał: "Pan nagradza moją sprawiedliwość, odpłaca mi według czystości rąk moich. Strzegłem bowiem dróg Pana i nie odszedłem przez grzech od mojego Boga, bo mam wszystkie Jego przykazania przed sobą i nie odrzucam od siebie Jego poleceń, lecz jestem wobec Niego bez skazy i wystrzegam się winy. Pan mnie nagradza za moją sprawiedliwość, za czystość rąk moich przed Jego oczyma" (2Sm 22, 21-25).

Gdyby w tym czasie przyszedł do tego króla Dawida o czystych rękach i bez skazy przed Bogiem prorok i zapowiedział mu: popełnisz cudzołóstwo i staniesz się mordercą, to wydaje się, że wprawiłoby go to w osłupienie i że by nie uwierzył. Nawet gdyby to był prorok. Prorok Boga Jedynego.

Jak wielki musiał być u Dawida piedestał wiary w siebie, że nawet kiedy to, co wydawało się niewyobrażalne, stało się w końcu faktem i dopuścił się tej podwójnej niegodziwości, nie widać, żeby przed przyjściem proroka Natana miał wyrzuty sumienia. Można przypuszczać, że pojawiły się jakieś mechanizmy obronne racjonalizacji, dzięki którym król usprawiedliwił się przed sobą. Mógł jakoś próbować wyprzeć to cudzołóstwo, które mu się tylko tak przytrafiło, ale przecież nie jest złym człowiekiem. A potem uznać, że dobro narodu, nad którym panuje, wymaga, aby zło, jakie popełnił, zostało ukryte, jakby zatarte. (cdn)

"Kuszeni mirażem tronu"
Zeszyt nr 44
Wydawnictwo Ruchu Rodzin Nazaretańskich,Warszawa, 2006
Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 28.04.2006 Nr 2066/NK/2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Maryja jest formą, w której jesteśmy duchowo kształtowani. Proces ten dokonuje się stopniowo i trwa całe życie, aż po dopełnienie się w momencie śmierci.
Gdy w chwili śmierci nie będziesz jeszcze w pełni duchowo ukształtowany, to proces ten będzie musiał dokonywać się dalej w czyśćcu.
Bóg jednak chce, byś uświęcił się, to znaczy został w pełni ukształtowany w formie, jaką jest Maryja, już na ziemi."
("Oto Matka twoja", s.68)