poniedziałek, 9 stycznia 2012

"Czy ktoś, kto nic nie rozumie, może iść sam?" (20)

"Przedziwny świat Jedynej Miłości"- Zeszyt RRN nr 45 (20)
Część 2. WSZYSTKO INACZEJ
Gobeliny

"Wypłyń na głębię" (Łk 5,4) - te słowa można interpretować rozmaicie. Pan Jezus wzywając św. Piotra, aby skierował swoją łódź ku głębokiej wodzie i tam zarzucił sieci na połów, chciał mu pokazać swą Boską moc. Chciał, żeby Piotr zobaczył, jak wiele może zdziałać człowiek, którym Bóg posługuje się jako narzędziem, czy raczej jak wiele zdziałać może Bóg przez człowieka, jeśli zwiąże łaskę z jego działaniem.

Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać - opisuje Ewangelista. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny (Łk 5, 6.8). Reakcja Piotra na cud, jakiego był świadkiem, wskazuje na głęboką skruchę - jestem człowiekiem grzesznym, nie jestem godzien stać obok Ciebie. W zetknięciu z mocą Bożą Piotr przeżywa głębokie poczucie własnej nędzy i pragnie to szczerze wyznać Jezusowi.

Wypłyń na głębię w odniesieniu do bycia w ramionach Maryi może oznaczać pogłębianie nieustanne tej jedności, tego bycia w Jej ramionach. Przecież bycie w Jej ramionach nie może być statyczne. Dynamizm, w sensie wypływania na głębię, będzie oznaczał, że tak jak w przypadku św. Piotra mogą pojawić się próby wiary. Próby, w których to bycie w Jej ramionach przybiera kształt coraz bardziej rozwierających się nożyc.

Przyglądając się nożycom możesz zauważyć w nich pewne elementy symboliki woli Bożej. Na początku, kiedy Pan Bóg chce cię bardziej przyciągnąć ku sobie, zdaje się jakby pełnić twoją wolę. Wtedy nożyce są zwarte, wydaje się, jakby twoja wola i wola Boża były jednym. Ale przecież to charakteryzuje tylko okres łask pociągających. Nożyce twojej woli i woli Bożej muszą się w pewnym momencie zacząć rozwierać. A kiedy nożyce się rozwierają, w życiu pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Bo jeśli rozumiesz Maryję i wszystko jest jasne, dlatego że nożyce są zwarte, to twoje bycie w Jej ramionach ślizga się po powierzchni. Tego rodzaju bycie w ramionach Maryi może czasem być aż oszałamiające, bo Maryja tak bardzo chce ci służyć. Ale czy to o to chodzi, żeby Maryja ci służyła? Może raczej odwrotnie, chodzi o to, byś ty służył poprzez Nią Jedynemu Panu.

Kiedy nożyce są zwarte, pozostajesz na powierzchni, czegoś brakuje twemu przylgnięciu do Niej. Brakuje głębi, to przylgnięcie jest tylko powierzchowne. Dopiero kiedy rozum będzie podlegał procesowi oczyszczeń, kiedy działanie towarzyszącej ci Jedynej Miłości stanie się niezrozumiałe, pojawi się wezwanie, by zaprzeć się siebie i pójść za Nią, pójść w głąb. I wtedy bycie w Jej ramionach będzie znaczyło już coś innego. Tak, nie rozumiem Cię, Maryjo, ale wiem, że mnie kochasz.

Czy to nie powinno ci wystarczyć, że ta Miłość tak niestrudzenie ci towarzyszy i ogarnia cię nieustannie? Może się zdarzyć, że przez wiele lat nie będziesz rozumieć tego oddziaływania Maryi na ciebie, bo rozumienie jest też oparciem, i do tego czysto ludzkim. To twoje bycie z Maryją ma się opierać na pokornej wierze, że ty jesteś tym, który nie jest
[10. Pan Jezus powiedział do św. Katarzyny ze Sieny: Ty jesteś tą, która nie jest; Ja wprost przeciwnie, jestem Tym, który jest. Jeśli jest w twojej duszy zrozumienie tego, wróg nie zdoła cię oszukać, uwolnisz się od wszelkich jego pułapek, nigdy nie dopuścisz się rzeczy przeciwnych przykazaniom Bożym, bez trudu dostąpisz wszelkiej łaski, całej prawdy, całego światła. (Por. Bł. Raimundo de Capua, Biografia de Santa Catalina de Siena, Vergara 1926, s. 61.)],
czyli tym, który nic nie rozumie. I dlatego taki stan pustki, wywołanej przez niezrozumienie, jest bezcenny, bo w ten sposób pojawia się więcej przestrzeni dla komunii z Nią. Czy ktoś, kto nic nie rozumie, może iść sam? Przecież potrzebuje prowadzenia, bo się zagubi. (cdn)

"Przedziwny świat Jedynej Miłości"
Zeszyt nr 45
Wydawnictwo Ruchu Rodzin Nazaretańskich,Warszawa, 2006
Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 28.04.2006 Nr 2067/NK/2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Maryja jest formą, w której jesteśmy duchowo kształtowani. Proces ten dokonuje się stopniowo i trwa całe życie, aż po dopełnienie się w momencie śmierci.
Gdy w chwili śmierci nie będziesz jeszcze w pełni duchowo ukształtowany, to proces ten będzie musiał dokonywać się dalej w czyśćcu.
Bóg jednak chce, byś uświęcił się, to znaczy został w pełni ukształtowany w formie, jaką jest Maryja, już na ziemi."
("Oto Matka twoja", s.68)