sobota, 14 stycznia 2012

"Jesteś jak zagubione dziecko" (25)

"Przedziwny świat Jedynej Miłości"- Zeszyt RRN nr 45 (25)
Część 3.
ZADZIWIENIE BOGIEM
Bliskość przerywana oddaleniami(cd)

Przedziwne jest to twoje bycie w ramionach Maryi, bo te rozmaite rozproszenia czy pokusy przeciwko wierze, czystości, nadziei mogą być tak bardzo natarczywe. Tobie się wydaje, że nie powinno tak być, bo przecież jesteś w Jej ramionach, a jednak czujesz się nieraz tak udręczony, tak bezradny i tak bezsilny. W końcu może zrozumiesz, iż Maryja oczekuje od ciebie nie tylko cierpliwości, nie tylko zaakceptowania swojej słabości i bezradności, ale chciałaby dużo więcej. Chciałaby, żeby to wszystko stało się powodem do jeszcze pełniejszego oddania się Jej, pełniejszego zdania się na Nią. Przecież masz stale wypływać na głębię, to znaczy, że twoje bycie w Jej ramionach ma narastać i pogłębiać się. A to dokonuje się przede wszystkim w sytuacjach trudnych, które kwestionują twoją wiarę w siebie.

Bo przecież jeśli się dokładniej temu wszystkiemu przyjrzeć, to z twego bycia w ramionach Maryi niewiele wychodzi. Niby chcesz być w Jej ramionach, czy raczej c h c i a ł b y ś b y ć, ale sam się dziwisz, że ciągle jesteś gdzieś obok, gdzieś poza. Niby chciałbyś być wierny, posłuszny, poddany, a wciąż chodzisz swoimi drogami, nawet nie wiesz kiedy, odchodzisz gdzieś w bok i już cię nie ma. Naprawdę nie wiadomo co z tym robić - bo i chcesz wrócić, i nie wiesz jak. Podejmujesz wysiłki, jesteś jak zagubione dziecko, które gdzieś zaplątało się w chaszczach i nie może wyjść. Nie potrafi - szarpie się, krzyczy, hałasuje, woła bezradne. Ale też nie jest w końcu pewne, czy rzeczywiście chce wrócić. A może zaplątało się celowo i teraz tylko udaje, że mu źle, a tak naprawdę jest mu wygodnie żyć skupiając się na sobie. A jeszcze jak sobie pomyśli, że inne dzieci, które są w ramionach Maryi, tyle muszą się napracować, jest im też trudno ... Tak naprawdę nie wiadomo, czy chciałoby być równie szalone. (cdn)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Maryja jest formą, w której jesteśmy duchowo kształtowani. Proces ten dokonuje się stopniowo i trwa całe życie, aż po dopełnienie się w momencie śmierci.
Gdy w chwili śmierci nie będziesz jeszcze w pełni duchowo ukształtowany, to proces ten będzie musiał dokonywać się dalej w czyśćcu.
Bóg jednak chce, byś uświęcił się, to znaczy został w pełni ukształtowany w formie, jaką jest Maryja, już na ziemi."
("Oto Matka twoja", s.68)